Grzegorza Skiba, trener Enei Abramczyk Astorii Bydgoszcz: Przede wszystkim gratulacje dla drużyny z Opola, która postawiła nam się dzisiaj bardzo mocno, która też trapiona jest kontuzjami i tutaj dla nas było to troszkę zaskoczenie, byliśmy przygotowani na brak „Niedźwiedzia” i stąd może trochę gdzieś z tyłu głowy myśleliśmy, że i tak to się wygra, a zespół z Opola postawił się i był bardzo blisko wygranej. Przede wszystkim przegraliśmy „deskę”, to jest sprawa do dalszej pracy, bo aż 10 „deskami”, 14 „desek” na naszej i tylko my 5 na atakowanej i przegraliśmy „pomalowane”, więc to jest bardzo ważne. 17 strat to też za dużo, więc mamy o czym myśleć. Cieszymy się z wygranej, gratuluję mojej drużynie też, że mimo że z +13 się zrobiło -2, wyciągnęliśmy ten mecz, pokazaliśmy charakter. Dziękuję kibicom jednej i drugiej drużyny, szczególnie naszym kibicom, którzy tak daleko przyjechali. Jeśli chodzi o emocje, o widowisko, naprawdę kibice mogliby być zadowoleni i to jest ważne. My mamy już za tydzień następne spotkanie, musimy się przygotować i to jest dla nas ważne. Cieszy postawa Martyce’a, który w ostatnim rzucie, w ostatniej sekundzie wziął to i dał nam zwycięstwo, więc bardzo, bardzo się cieszymy, aczkolwiek powinniśmy, myślę, lepiej zagrać.
Martyce Kimbrough, koszykarz Enei Abramczyk Astorii Bydgoszcz: To był dobry mecz, uznanie dla rywali z Opola, byli trudnym przeciwnikiem przez wszystkie cztery kwarty. Jeśli chodzi o nas, jesteśmy zadowoleni z wygranej, wygrana jest zawsze najważniejsza, czasami brzydka, czasami fajna. Wciąż musimy pracować nad tym, by grać lepiej. Tydzień temu mieliśmy ciężki mecz z ŁKS-em, dziś kolejne cenne doświadczenie w czwartej kwarcie. Cieszy wygrana, będziemy kontynuować pracę, by poprawić swoją grę.
Dominik Rutkowski, koszykarz Weegree AZS Politechniki Opolskiej: Gratulacje dla zespołu z Bydgoszczy, a przede wszystkim gratulacje dla kibiców, którzy się zgromadzili bardzo licznie na tym meczu. Mam nadzieję, że jeśli będziemy rozegrać kolejne mecze w Stegu Arenie, będzie ich coraz więcej, ale niestety znowu w końcówce przegrywamy mecz. Tak na gorąco można powiedzieć, że te wolne i skuteczność zawarzyły, bo naprawdę nie można odmówić nam zaangażowania. Walczyliśmy teoretycznie z rywalem, który bije się o awans. My bez Piotrka postawiliśmy twarde warunki pod koszem, ale jak widać na dzisiejszy mecz nie wystarczyło to. Chciałbym podziękować lekarzowi Robertowi Wajdzie za to, że skończył moją rehabilitację, a dzisiaj się pojawił i okleił mi moją ranę. Za to bardzo dziękuję, bo to wyłącznie jego dobre chęci, żeby przyjechać i jeszcze się mam opiekować.
Michał Rutkowski, trener Weegree AZS Politechniki Opolskiej: Myślę, że dla kibiców fantastyczne widowisko, fajna promocja koszykówki w Opolu, ale niestety dla nas bez happy endu, naprawdę nie mam absolutnie zielonego pojęcia, jak można mieć tyle pecha w jednym sezonie, naprawdę to jest niemożliwe. Mimo, że tą głowę cały czas po każdym meczu podnosimy to naprawdę jest ciężko, bo to drugi mecz przegrywamy w ten sam sposób, znowu gramy bez dwóch zawodników, bez kluczowego zawodnika na pozycji pięć. Jesteśmy o krok od pokonania pretendenta do awansu, bardzo mocno kadrowo silnego zespołu. Niestety. Gratuluję trenerowi Grzegorzowi zwycięstwa. Astorii życzę awansu, bo oni zasługują, to jest fajna atmosfera tam w Bydgoszczy, z przyjemnością się tam jedzie i gra i to miejsce zasługuje na awans. Myślę, że drogą Górnika Wałbrzych, który też chwilę musiał poczekać, to ich czas też nadejdzie myślę, że niedługo. Ja też chciałem podziękować moim zawodnikom, bo naprawdę ciężko tą sytuację opisać, która się u nas dzieje, ale wychodzimy, walczymy, mimo tych wszystkich przeciwności losu naprawdę dajemy z siebie 120%, ale na razie jeszcze nam brakuje.
Dominik Rutkowski wrócił, myślę, że to jest 40% możliwości Dominika, a tak naprawdę można było dzisiaj doświadczyć to, jak wiele dla nas ten zawodnik znaczy i jak wiele traciliśmy pod jego nieobecność. Osiem strat przez trzy kwarty, osiem w samej czwartej kwarcie, to na pewno zaważyło na porażce. Dziesięć nietrafionych osobistych w pierwszej połowie, w drugiej połowie to poprawiliśmy, natomiast takie małe rzeczy, takie małe niuanse zaważyły, że ten mecz przegraliśmy. Takim małym pocieszeniem jest to, że stworzyliśmy bardzo fajne widowisko, myślę, że fajnie to się oglądało. Bardzo, ale to bardzo dziękuję publiczności, kibicom, naprawdę byliśmy bardzo mocno zaskoczeni, jak dużo osób się zjawiło w hali. Z tego miejsca dziękuję bardzo kibicom w swoim i chłopaków imieniu, bo naprawdę fantastycznie się gra przed taką publicznością.
Myślę, że widowisko przednie, ale bez happy-endu. Dziękuję kibicom za liczne przybycie, za świetny doping i mam nadzieję, że udowodniliśmy, że mimo, że przegrywamy, to jest chyba szósta porażka z rzędu, to warto ten zespół wspierać, pomagać, bo naprawdę sytuacja jest nadzwyczajnie pechowa, ale tak jak powiedziałem, jeśli my będziemy w pełnym składzie, to naprawdę będziemy bardzo mocni dla każdego. Nie muszę mówić, jak ważnym dla nas zawodnikiem jest Piotr Niedźwiedzki. Myślę, że to jest jeden z czołowych zawodników tej ligi, więc nie muszę mówić, jak trudno się nam grałoby z niego. Cieszę się, że Kamil Białachowski z Kubą Wójcickim na ile mogli bardzo mocno się pobili, robili co mogli, żeby go zastąpić, natomiast szkoda.
Jeszcze raz dziękuję publiczności, bo to była przyjemność przed taką publiką grać.
