Dwie wygrane Dzików w Wałbrzychu!
fot. Alfred Frater Fotografia

,

Lista aktualności

Dwie wygrane Dzików w Wałbrzychu!

Stołeczne Dziki ponownie lepsze od Górnika Trans.eu Zamek Książ w finale Suzuki 1 Ligi Mężczyzn. Podopieczni Krzysztofa Szablowskiego po raz drugi zwyciężyli w Wałbrzychu, tym razem 72:57 i brakuje im już tylko jednego zwycięstwa do wygrania rozgrywek. Kolejne spotkanie finału w sobotę 20 maja w Warszawie.

,

„Gramy w Wałbrzychu o pełną pulę” - przekonywał jeszcze przed rozpoczęciem fazy play-off trener Dzików Krzysztof Szablowski. Szkoleniowiec stołecznego zespołu otwarcie twierdził, że jego zespół przyjechał do Wałbrzycha nie po jedną, a po dwie wygrane, co w perspektywie wcześniejszych spotkań rozegranych w hali Aqua Zdrój przez Górnik Trans.eu Zamek Książ można było odebrać jako plan niezwykle trudny, niemal niemożliwy do wykonania. Biało-niebiescy w całym sezonie w roli gospodarza przegrali bowiem wcześniej tylko dwa mecze, z dużą łatwością przebijając się przez pierwsze dwie rundy fazy play-off.

W porównaniu do pierwszego finałowego starcia obu klubów, Dziki od początku spotkania grały konsekwentnie, niespecjalnie przejmując się żywiołowo reagującą wałbrzyską publicznością, która po raz kolejny wypełniła halę przy ulicy Ratuszowej w komplecie. Przy aktywnej grze Bartosza Majewskiego Górnik Trans.eu Zamek Książ rozpoczął spotkanie od prowadzenia 10:6.

Siłą wałbrzyszan przez cały sezon jest walka pod tablicami. Spośród wszystkich klubów Suzuki 1 Ligi Mężczyzn koszykarze Górnika Trans.eu Zamek Książ średnio mieli najwięcej zbiórek, ale w rywalizacji z Dzikami wypadli pod tym względem źle. Warszawianie w pierwszym meczu finału wygrali walkę pod koszem (41:38 w zbiórkach), dzięki dużej aktywności w polu trzech sekund przejęli również kontrolę nad rozwojem wydarzeń na parkiecie w pierwszej połowie drugiego starcia.

Pierwszą kwartę w zbiórkach przyjezdni wygrali 14:6 i szybko znalazło to swoje odzwierciedlenie również w wyniku. Po wejściu pod kosz Grzegorza Grochowskiego Dziki objęły prowadzenie 11:10, które powiększyły wkrótce do wyniku 15:12.

Obraz gry nie uległ zmianie w kolejnych minutach. Skuteczne w polu trzech sekund, w pewnym nawet 8 na 11 za 2, Dziki kontynuowały dobrą postawę w defensywie, wyprowadzając przy tym trudne do zatrzymania przez rywali kontry. Gdy wymagała tego sytuacja zespół Krzysztofa Szablowskiego grał także wolno, spokojnie dzieląc się przy tym piłką. Po jednej z takich akcji, gdy piłka skutecznie krążyła po obwodzie Alan Czujkowski wyprowadził Dziki na prowadzenie 29:17. Swoje doświadczenie z poprzednich finałów wykorzystywał zaś Michał Aleksandrowicz, który z dorobkiem 11 punktów (4 na 4 z gry i 2 na 2 z linii rzutów wolnych) był najlepszym punktującym spotkania w pierwszej połowie.

Mimo próśb na żądanie trenera Marcina Radomskiego koszykarze Górnika Trans.eu Zamek Książ długo nie mogli znaleźć sposobu na przedarcie się przez aktywną obronę Dzików, często tracąc piłkę w podkoszowym tłoku. Dopiero pod koniec drugiej kwarty gospodarze nieco poprawili swoją statystykę punktową, wykorzystując przy tym limit przewinień po stronie rywali.

Po 20 minutach gry Dziki prowadziły 33:23 i także po zmianie stron kontynuowały swoją dobrą grę. Do skutecznego Michała Aleksandrowicza dołączył w trzeciej kwarcie Alan Czujkowski, który dwoma trójkami z różnych fragmentów boiska doprowadził do wyniku 50:38. Chwilę wcześniej po pierwszych punktach z gry Mikołaja Stopierzyńskiego i Szymona Walskiego wałbrzyszanie zbliżyli się na sześć punktów.

Play-off to czas weteranów, ale podczas spotkań w Wałbrzychu z dobrej strony zaprezentował się debiutujący w tej fazie rozgrywek Maksymilian Motel. 22-letni zawodnik w sobotę rzucił 12 punktów, trafiając wszystkie rzuty i wymuszając sześć, najwięcej w zespole, przewinień. Także dzień wcześniej przemieszczający się między pozycją rozgrywającego a rzucającego obrońcy zawodnik wypadł bardzo dobrze. Nie tylko rzucał, ale także zbierał i podawał – 12 punktów, 5 zbiórek, 4 asysty i ponownie żadnej straty.

Czwarta kwarta rozpoczęła się przy wyniku 43:51, ale po skutecznej akcji pod koszem Mateusza Bartosza Dziki ponownie uzyskały dwucyfrową przewagę. Trener Marcin Radomski dużo rotował składem, szukał właściwego ustawienia na boisku, momentami podwyższając skład, ale niewiele to zmieniało. Dziki nadal miały przewagę w polu trzech sekund, przeważając w walce o zbiórki i już do końcowej syreny umiejętnie kontrolowały swoją przewagę.

Górnik Trans.eu Zamek Książ - Dziki Warszawa 57:72 (12:15, 11:18, 20:18, 14:21)
Punkty dla Górnika Trans.eu Zamek Książ: A. Chidom 13, P. Niedźwiedzki 13, B. Majewski 9, M. Sitnik 7, M. Stopierzyński 6, S. Walski 5, A. Kordalski 4, D. Durski 0, H. Kruszczyński 0.
Punkty dla Dzików: M. Aleksandrowicz 19, M. Bartosz 14, A. Czujkowski 14, M. Motel 12, P. Kuźkow 8, G. Grochowski 3, R. Komenda 2, M. Azor 0, A. Griszczuk 0, F. Munyama 0.