Zacięte spotkanie w Kosynierce, przetasowania za plecami liderów

,

Lista aktualności

Zacięte spotkanie w Kosynierce, przetasowania za plecami liderów

Kolejne spotkanie z udziałem WKS Śląska II Wrocław, które zakończyło się trafieniem w samej końcówce. Tym razem podopieczni Marka Popiołka wywalczyli komplet punktów, pokonując na własnym parkiecie Bears Uniwersytet Gdański Trefl Sopot. Po wygranej nad Enea Basket Poznań na trzecim miejscu w tabeli umocniła się Sensation Kotwica Port Morski Kołobrzeg.

Obraz

,

To było piąte z ostatnich dziewięciu spotkań drugiego zespołu Śląska, które rozstrzygnęło się po trafieniu w samej końcówce. Gospodarze nieznacznie prowadzili przez większość spotkania, ale pod koniec czwartej kwarty mieli problem ze skutecznością. Wykorzystał to Tymoteusz Sternicki, doprowadzając do remisu i finalnie dogrywki. Drużyna z Sopotu miała nawet szanse na wygraną w podstawowym czasie gry, ale rzut Wojciecha Czerlonko z połowy boiska okazał się minimalnie niecelny.

Po rzutach wolnych tego samego gracza w dodatkowym czasie gry Bears Uniwersytet Gdański Trefl prowadził 82:79, lecz od tego momentu musiał głównie odrabiać straty. Po trójce Oskara Hlebowickiego miejscowi wyszli na prowadzenie. Ekipa z Trójmiasta dwukrotnie doprowadzała później do remisu, lecz przy wyniku 87:87 to WKS Śląsk II miał piłkę.

Na wejście pod kosz zdecydował się Samajae Haynes-Jones, który krótko przed końcową syreną wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Amerykanin zakończył spotkanie z dorobkiem 23 punktów. Blisko double-double był Mikołaj Adamczak - 9 punktów i 14 zbiórek.

Najlepszym punktującym gości Igor Wadowski (22 punkty i 8 asyst). Trzecie double-double w sezonie Tymoteusza Sternickiego (10 punktów, 12 zbiórek i 5 przechwytów).

Na trzecim miejscu w lidze umocniła się Sensation Kotwica Port Morski, która pokonała Enea Basket. Do pełni szczęścia miejscowym zabrakło korzystnego bilansu bezpośrednich spotkań. W Poznaniu Enea Basket zwyciężyła różnicą 13 punktów, w rewanżu przegrała zaś 55:64.

Sensation Kotwica Port Morski prowadziła już różnicą 19 punktów, lecz w czwartej kwarcie oddała inicjatywę rywalom. Dużo problemów przyjezdnym sprawił Remon Nelson, który zakończył spotkanie z dorobkiem 20 punktów. Double-double Mikołaja Kurpisza (13 pkt i 11 zbiórek). W składzie przyjezdnych zabrakło Piotra Wielocha.