Krystian Tyszka: Mam nadzieję, że w końcu wyrwiemy ten mecz

,

Lista aktualności

Krystian Tyszka: Mam nadzieję, że w końcu wyrwiemy ten mecz

Beniaminek z Białegostoku wciaż bez zwyciestwa. W trzeciej kolejce Pekao 1 Ligi Mężczyzn KKS Polonia Warszawa pokonała Żubry Abakus Okna Białystok, 94:87. "Kolejny mecz przegrany, musimy podnieść głowę i mam nadzieję, że w końcu wyrwiemy ten mecz" - mówił po meczu Krystian tyszka, koszykarz Żubrów. 

Obraz

,

Maksymilian Duda, koszykarz KKS Polonii Warszawa: Końcówka była naprawdę gorąca, ale wytrzymaliśmy ten atak Żubrów. W kluczowych momentach trafialiśmy osobiste, ale najpierw chciałbym podziękować Żubrom Białystok za walkę do końca. Wiedzieliśmy, że będzie to mecz za cztery punkty, tym bardziej u siebie musimy wygrywać spotkania, ponieważ liga jest bardzo wyrównana i każdy może z każdym wygrać. Pokazaliśmy naprawdę charakter, musimy pracować dalej nad zbiórkami, ponieważ przegraliśmy je, nie możemy sobie skakać po głowach. Na pewno cieszy większa liczba asyst niż trzy dni temu w Bydgoszczy. Teraz przygotowujemy się do następnego spotkania w Poznaniu, które będzie bardzo ważne. To był chyba najlepszy mój występ jak do tej pory, cieszę się z tego, lecz najważniejsza jest wygrana zespołu.

David Torrescusa, trener KKS Polonii Warszawa: Oczywiście jestem zadowolony z tego, że wygraliśmy. Wiedzieliśmy od początku, że będzie to trudny mecz, ponieważ widzieliśmy, szczególnie w ostatnim meczu, że przegrali, ale widzieliśmy charakter i aktywność w drużynie. Wiedzieliśmy, że zespół będzie walczył, ponieważ to nie jest dobre dla żadnej drużyny mieć bilans 0-3. Trochę straciliśmy głowę w kilku minutach gry, obie drużyny, szczerze mówiąc, ale nie możemy grać w ten sposób. Wygląda na to, że dzisiaj mamy lepszy balans jeśli chodzi o grę z wysokimi zawodnikami w porównaniu do pierwszych dwóch meczów. Dzisiaj widzicie Sewioła, który dał 8 punktów, „Boro” zrobił świetną robotę „trójkami”, ale też mocno pracował w obronie. Mamy Dudę z 12 punktami, Artur z 5 punktami. Dzisiaj ten balans wyglądał lepiej, jestem szczęśliwy, ponieważ czuję, że energia jest dobra. Mamy świetnych strzelców, wiemy, że Jalen jest niesamowitym strzelcem, ale potrzebujemy wysokich graczy i dziś ta współpraca miała miejsce. Treningi procentują, rozmowy dają efekty z czego jestem zadowolony Ludzie myślą o Jalenie jako tylko o strzelcu, ale on trafił dziś cztery razy za trzy i 12 punktów zdobył trafiając za dwa punkty więc moim zdaniem to nie tylko kwestia „trójek”. Jest kreatywnym zawodnikiem, potrafi wykończyć akcje, oczywiście teraz jest najlepszym punktującym drużyny, bierze więcej odpowiedzialności na siebie wobec kontuzji, jakie trapią nasz zespół. Ma ogromny talent, ale wiedzieliśmy to przecież decydując się na jego zatrudnienie. Nie jestem zaskoczony jego formą, bo widzę go codziennie na treningach. Myślę, że to bardzo fajne dla kibiców, dla ligi, że taki zawodnik tu trafił.


Wszystkie drużyny mierzą się z urazami. Nie mam zamiaru używać tego jako wymówki. Zaczynamy sezon od 4-5 meczów w ciągu 12-15 dni i to nie dotyka tylko Polonii, kontuzje zdarzają się tez w innych drużynach. Myślę, że to jest coś, co można poprawić wspólnie z federacją, może ten start jest zbyt szybki. Skupię się jednak na naszych zawodnikach.

Wszyscy wiemy, że Patryk ma przed sobą długą drogę, jest wyłączony na 2-3 miesiące, wygląda na to że grudzień, styczeń to czas gdy wróci, może w przerwie świątecznej. „Fifi” to inny przypadek, to nie jest coś fizycznego. To wirus z którym walczy z doktorem, jest już na finiszu. Poradzki stracił kilka kilogramów i wygląda na to, że potrzebuje okresu przygotowawczego. Wygląda na to, że wróci na dniach, ale potrzebuje czasu, musimy nad nim popracować. Shiloh też wygląda na to, że wkrótce wróci do gry, moim zdaniem gdyby dziś był mecz play-off, to by zagrał. Dziś lekarz zrobił mu przeswietlenie po czym zadecydowaliśmy, żeby go jeszcze trochę oszczędzić, bo nie chcemy go stracić.

Mamy też Bartka, który bardzo pomaga nam na treningach, jego też bardzo nam brakuje - on też walczy z wirusem i mam nadzieję, ze wkrótce wróci do gry.

Krystian Tyszka, koszykarz Żubrów Abakus Okna Białystok: Na wstępie gratuluję drużynie Polonii Warszawy za wygranie meczu, bo nam kolejny raz się nie udało wygrać. Na pewno szkoda tego meczu, bo myślę, że do końca byliśmy w grze, może jedna więcej trójka jakaś lub jakaś szybka akcja, szczęśliwa akcja dla nas i może ten mecz by się potoczył trochę inaczej. No trudno, kolejny mecz przegrany, musimy podnieść głowę i mam nadzieję, że w końcu wyrwiemy ten mecz.

Roman Skrzecz, trener Żubrów Abakus Okna Białystok: Po pierwsze, gratuluję zespołowi Polonii cennego zwycięstwa, kolejnego, bo drugiego już we własnej hali. Ja się cieszę, naprawdę jestem zadowolony z gry mojego zespołu. W porównaniu do poprzednich meczów zagraliśmy, uważam swój najlepszy mecz w tej lidze. Wygraliśmy tablicę, mieliśmy 25 asyst, dużo więcej od zespołu Polonii i myślę, że w końcu zaczynam wierzyć, że jesteśmy na dobrej ścieżce do tego, żeby robić postępy. Co do tego meczu - no cóż, niestety zbyt dużo faulujemy, dużo przewinień mamy i myślę, że w dużej mierze to zaważyło, faul Balabana, ofensywny faul. Szkoda, że tak się stało, trudno. Trzeba podnieść głowę i walczyć dalej. Z czego  jestem najbardziej zadowolony w tym meczu? Była walka i determinacja, ale nasze akcje w końcu nasi rozgrywający zagrali na miarę moich oczekiwań i z tego jestem naprawdę bardzo zadowolony. Mieliśmy bardzo dużo asyst. To świadczy o tym, że dzieliliśmy się piłką. Nie mamy takiej indywidualności jak Polonia, ale cóż, będziemy inwestować w to, co mamy.