Michał Kroczak: Ciągle stajemy się lepsi
fot. Karolina Bąkowicz

,

Lista aktualności

Michał Kroczak: Ciągle stajemy się lepsi

Po wyrównanym meczu we Wrocławiu, jeden z faworytów do awansu do ORLEN Basket Ligi, Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz pokonała WKK Active Hotel, 83:75. Pomimo porażki, wrocławianie dostrzegają pozytywy w swojej grze: "Ciągle stajemy się lepsi, więc patrzymy optymistycznie w przyszłość i będziemy walczyć" - mówił po meczu Michał Kroczak.

Obraz

,

 

Michał Kroczak, koszykarz WKK Active Hotel Wrocław: Pojedynek z Astorią, wiedzieliśmy, że będzie ciężki. Byliśmy zmotywowani, byliśmy przygotowani, ale popełniliśmy zbyt dużo błędów. Otworzyliśmy Kimbrough na początku meczu i później nas to bardzo pokarało. Zawiodła nasza skuteczność, czasem takie można powiedzieć łatwe rzuty nie znajdowały drogi do kosza i w obronie popełnialiśmy błędy, które Astoria bardzo dobrze wykorzystywała. Myślę, że jest jednak dużo pozytywów w naszej grze i ciągle stajemy się lepsi, więc patrzymy optymistycznie w przyszłość i będziemy walczyć.

Łukasz Dziergowski, trener WKK Active Hotel Wrocław: Gratulacje dla zespołu z Bydgoszczy i dla trenera Skiby. Mają bardzo mocny fizycznie zespół, mimo braku dwóch zawodników w zasadzie pewnie nie odczuli za bardzo tego, jeśli o to chodzi. Jest to pretendent do awansu i chyba najsilniejsza i najmocniejsza w tym momencie ekipa w tej pierwszej lidze. No cóż, jestem dumny z chłopaków, bo zagrali naprawdę dzisiaj niezły mecz. Wygraliśmy zbiórkę, mieliśmy statystycznie naprawdę niezłe statystyki. 24 asysty, 10 strat i przez długie momenty graliśmy jak równy z równym, albo nawet lepiej. No niestety zawiodło trochę to, że to co Michał powiedział, że daliśmy trochę za dużo miejsca Martyce’owi Kimbrough, który na początku trafił kilka rzutów i to go trochę poniosło. Grał 37 minut, także wytrzymał cały mecz praktycznie. Potem już trudne rzuty, bo nie było tak, że rzucał z otwartej pozycji po podaniu, tylko po koźle z ręką. Także super, zagrał mecz, wyciągnął im to i dzięki niemu ten mecz się tak potoczył.

My mieliśmy jeszcze w drugiej połowie kilka szans, żeby wyrównać mecz. Niestety kilka niecelnych lay-upów. Siadła nam też w pewnym momencie organizacja gry i tutaj musimy to przeanalizować, bo mieliśmy problemy, być może przez tą fizyczność Bydgoszczy, mieliśmy problemy z przeniesieniem piłki pod kosz rywala i tutaj chyba po prostu w wielu sytuacjach zamiast wypunktować mieliśmy takie dość chaotyczne te akcje. Myślę, że jak to poprawimy i będziemy wszyscy już w takiej samej formie, to te pozostałe mecze będą troszeczkę inaczej wyglądały.

Martyce Kimbrough, koszykarz Enei Abramczyk Astorii Bydgoszcz: Wiedzieliśmy, że będzie to ciężki mecz. Każdy mecz może być ciężki, bo mieliśmy dobry sezon w poprzednich rozrywkach, będziemy mieli dużo ciężkich meczów w tym roku. Graliśmy bez naszego kapitana, AMrcina Nowakowskiego oraz Marcina Chylińskiego więc kilku zawodników musiało zagrać w innej roli niż zwykle. Jestem bardzo zadowolony z tego, ze byliśmy dziś razem w tej sytuacji, wspieraliśmy się. W pierwszej części nie mieliśmy tak dużo energii, jak powinniśmy, ale w przerwie zweryfikowaliśmy nieco nasz plan na mecz i w drugiej połowie lepiej zagraliśmy w defensywie. Moim zdaniem, gdy mamy dobrą defensywę, nasza ofensywa jest o wiele lepsza. Jestem dumny z kolegów, wdzięczny trenerom za to, że nas przygotowali. To był dobry mecz i jestem po prostu zadowolony, że wygraliśmy.

Grzegorz Skiba, Enei Abramczyk Astorii Bydgoszcz: WKK zawsze jest bardzo trudnym przeciwnikiem dla nas i wywozimy stąd cenne zwycięstwo. Dziękuję moim zawodnikom, dziękuję też drużynie z Wrocławia, która bardzo dobrze była przygotowana do tego meczu i bardzo niewygodnie nam się grało w pierwszej połowie szczególnie więc tutaj wielkie słowa uznania dla trenera Dziergowskiego.

Z naszej strony, tak jak Martyce powiedział, weszliśmy słabo, niemrawo w ten mecz. Pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu. Nie mogliśmy złapać rytmu w ataku i przede wszystkim przegraliśmy defensywną zbiórkę, więc tutaj mamy dużo do poprawy. Zespół z Wrocławia był dużo bardziej agresywny, dużo bardziej ruchliwy i stąd aż 17 zbiórek na naszej desce. To nie powinno aż tyle się zdarzyć, więc to jest na pewno do poprawy. My za to byliśmy bardziej skuteczni, my mieliśmy Martyce’a Kimbrough, który w odpowiednim momencie brał piłkę i trafił trudne rzuty, więc tutaj tak to wyglądało.

Mimo słabszej naszej postawy wygraliśmy ten mecz i bardzo, bardzo się z tego cieszę. Podziękowania dla naszych kibiców, którzy przyjechali w niedzielę nas wspierać i to jest dla nas też bardzo ważne i przygotowujemy się już do następnego meczu. Wszyscy zawodnicy przyłożyli cegiełkę do zwycięstwa. Może nie był to bardzo dobry mecz, ale lepiej po słabym meczu wygrać, niż po pięknym meczu przegrać, więc tutaj idziemy do przodu. Następny mecz mamy ze Spójnią, więc też nas czeka już przeprawa bardzo mocna, ale mamy trochę czasu na przygotowanie, bo mamy przerwę w następnej kolejce, więc tutaj mam nadzieję, że wyleczymy nasze mikrourazy i urazy i w pełnym składzie będziemy przygotowani do meczu ze Spójnią.