Maksymilian Szefler, koszykarz Miners Katowice: Walczyliśmy od samego początku, ale też do samego końca, bo to nie w każdy mecz nam wychodziło. Wygraliśmy dlatego, że graliśmy jako drużyna, jako dwunastu zawodników, a nie jako pięciu indywidualistów. Każdy dołożył jakąś mniejszą czy większą cegiełkę i to, co poprawiło się względem poprzednich meczów, że graliśmy 40 minut, graliśmy cztery kwarty, 40 minut, to pomogło nam wygrać mecz, nawet taką różnicę punktową.
Zaczęliśmy sezon z bardzo ciężkimi drużynami sezon. Nie ujmując Polonii, to nie jest drużyna, która walczy o awans, pierwsze, drugie miejsce. Chcą się utrzymać, my też chcemy się utrzymać. Dziękujemy Kamilowi Chanasowi, że z nami akurat zagrał sobie ostatni mecz. Wygraliśmy, ale trzeba oddać im szacunek, że też do samego końca walczyli.
Łukasz Szczypka, trener Miners Katowice: Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa jak tlenu. Liga jest tak wyrównana, że trzeba szukać zwycięstw gdziekolwiek. Wygraliśmy, oczywiście cieszy różnica, ale same zwycięstwo daje nam bardzo dużo. Mecz wyrównany moim zdaniem, ale tak jak zawodnik też powiedział, graliśmy cztery równe kwarty. Na pewno po raz pierwszy weszliśmy bardzo dobrze w trzecią kwartę, gdzie już zbudowaliśmy przewagę i mogliśmy kontrolować mecz.
Nam się mecz ułożył bardzo dobrze w pierwszej kwarcie i od razu jak dołożyliśmy trzecią kwartę, to już było lepiej. Przede wszystkim gratuluję Kamilowi całej kariery, gracz nietuzinkowy w polskiej lidze, przede wszystkim za charakter i wielkie serce należy mu się szacunek, oczywiście umiejętności koszykarskie, IQ na najwyższym poziomie. Życzyłbym sobie, żeby każdy młody zawodnik brał z niego przykład.
Maciej Dudzik, Novimex Polonii 1912 Leszno: Gratulacje dla drużyny z Katowic, bo postawili bardzo ciężkie warunki. Grali tak, jak ja bym sobie życzył chyba, jakbyśmy sobie wszyscy życzyli, żebyśmy my tak zagrali w dniu dzisiejszym. Pierwsza rzecz jest najważniejsza taka, że takiej niemocy strzeleckiej w Trapezie chyba nigdy nie widziałem dla drużyny gospodarzy. Strata najlepszego strzelca w drugiej kwarcie na pewno nie ułatwiła zadania.Tak czy siak, dzisiaj byliśmy drużyną słabszą od drużyny z Katowic. Dużo pracy przed nami, to na pewno. Dużo materiału do analizy. 51 punktów u siebie w hali w meczu beniaminków to zdecydowanie za mało.
Musimy zobaczyć co z Szymonem, na ile poważny jest to uraz. Druga sprawa jest taka, że będziemy mieli wzmocnienie, przylatuje do nas w poniedziałek. Na pewno będzie ciężka praca od pierwszego treningu, po weekendzie od razu zaczynamy ciężko pracować, żeby wyeliminować te błędy, które są. Jeśli miałbym jakiś plus dzisiaj znaleźć to postawa Maćka Żmudzkiego, który dzisiaj dał 14 punktów, 10 zbiórek. Mam nadzieję, że to dla niego będzie dobry prognostyk i mecze w jego wykonaniu będą wyglądały już po prostu podobnie
Daniel Soroka, koszykarz Novimex Polonii 1912 Leszno: Chciałbym przeprosić wszystkich kibiców, którzy przyszli na mecz. Wyszliśmy na mecz bez zaangażowania, nieskupieni. Rzucamy siedem punktów w trzeciej kwarcie, a przez cały mecz 51 we własnej hali. Rzucamy na 5% za 3, co jest dramatem i nie powinno to tak wyglądać. Nie wiem co jeszcze powiedzieć. Doskonale o tym wiemy, że liga jest naprawdę mocna, z roku na rok jest coraz silniejsza. Będziemy bić się o każde zwycięstwo, to gwarantuję. Będziemy walczyć.
Z Kamilem będę miał same świetne wspomnienia. Świetny człowiek i jestem wdzięczny, że mogłem z nim grać przez półtora sezonu.