Rafał Frank, trener Kotwicy Port Morski Kołobrzeg: Po pierwsze, gratulacje dla trenera i zespołu z Bydgoszczy, byli przygotowani na ten mecz, na pewno energetycznie chcieli powalczyć o zwycięstwo i to było widać od samego początku. My byliśmy bardzo dobrze przygotowani, uważam, że w większości zrobiliśmy te założenia, które mieliśmy i naprawdę to fajnie wyglądało i naprawdę mecz był w naszym zasięgu, dlatego tutaj gratulacje dla chłopaków, bo wykonali naprawdę super pracę i tutaj każdy myślał, że przyjedzie Bydgoszcz i nas zleje 20, a tak to nie będzie wyglądało, bo ciągle pracujemy i rozwijamy się i chcemy grać coraz lepiej mimo naszych problemów.
Wydaje mi się, że troszeczkę straciliśmy koncentrację i to zmęczenie spowodowało dosłownie kilka drobnych błędów w obronie i wydaje mi się, że niefartownych długich piłek, które się odbiły od obręczy i poleciały na 6-7 metr i nam się nie udało tego złapać. Te 10 piłek w ataku więcej Astorii to jest 10 więcej posiadań po prostu i dlatego nie dość, że męczyliśmy się, mocno broniliśmy, traciliśmy dużo sił, to jeszcze musieliśmy 20 ponowień więcej od Bydgoszczy. Bydgoszcz miała 20 zbiórek w ataku i te zbiórki w ataku spowodowały, że musieliśmy jeszcze raz o posiadanie walczyć, jeszcze raz bronić, jeszcze raz bronić i to nas kosztowało, podejrzewam, że w normalnym meczu to półtora meczu, więc naprawdę wytrzymaliśmy to, ale przy takim dużym zmęczeniu tych kilka błędów nie dociągnęliśmy kilku lay-upów w tej, można powiedzieć, newralgicznej czwartej kwarcie i w dogrywce. Ciężko się mówi, bo naprawdę zasłużyliśmy, uważam, i chłopacy zasłużyli na to, żebyśmy cieszyli się zwycięstwem po tym meczu. Bardzo tego chcieliśmy i zabrakło nam troszeczkę, ale to pokazuje, że możemy grać z najlepszym zespołem w lidze, głównym kandydatem do awansu i mimo naszych braków gdzieś tam Pielocha nie było, więc troszkę inaczej musieliśmy grać.
Szymon Janczak miał troszkę mniej minut, ale niestety troszkę inaczej, dzisiaj go kryli i to już musimy taktycznie my ogarnąć w najbliższym czasie, więc tą rotacją, którą mieliśmy, zrobiliśmy dobrą pracę. 5-7 piłek na pewno niepotrzebnie poleciało w ręce rywala i mieli tych posiadanych trochę więcej, a przy takim meczu na styku z tak mocnym rywalem, tu każde posiadanie jest na wagę zwycięstwa, 1-2 posiadania, a jednak jak jest kolejnych 7-10 to już jest troszkę ciężko, a mimo tego i tak do ostatniej minuty mieliśmy szansę na zwycięstwo, dlatego czapki z głów dla mojego zespołu, super pracę wykonali, więc patrzymy bardzo fajnie w przyszłość, będziemy solidnie dalej pracować rzetelnie, bo wiemy, że mamy duży potencjał.
Paweł Dzierżak, koszykarz Kotwicy Port Morski Kołobrzeg: Na wstępie chciałbym tutaj od całego zespołu bardzo podziękować dzisiaj publiczności naszej, która od samego początku do końca spotkania super nas wspierała, była mega fajna atmosfera na meczu. Bardzo chcieliśmy to wygrać, myślę, że to było widać. Także wielkie dzięki i mamy nadzieję, że będziecie tak nas wspierać przez cały sezon.
Co do meczu, przyczyny porażki trener chyba na szybko podał - 20 zbiórek w ataku lidera rozgrywek, no to trudno jest wygrać taki mecz, na koniec przegrywamy jednym posiadaniem, także bardzo to boli i niestety musimy się zastanowić, gdzie te błędy kluczowe popełniliśmy i zrobić wszystko, żeby ich już więcej nie popełnić, bo energia jest, każdy daje serducho, jest charakter, mamy swoich kibiców, którzy nas wspierają i wszystko się układało świetnie. Na pewno gratulacje dla Bydgoszczy, bo zagrali super spotkanie, gdzie od początku my narzucaliśmy warunki gry, a oni potrafili za każdym razem jak zbudowaliśmy przewagę wrócić do tego meczu, to pokazuje jakość tego zespołu, świetni zawodnicy, świetni trenerzy, także gratulacje dla nich. My dalej pracujemy i walczymy o kolejne zwycięstwo.
Wojciech Dzierżak, koszykarz Enei Abramczyk Astorii Bydgoszcz: Przede wszystkim, dobry wieczór, przede wszystkim wiedzieliśmy, że tutaj będzie wyglądał ten mecz w ten sposób. Trenerzy bardzo mocno nas przed tym, że tak powiem, przestrzegali i uczulali. Tutaj się zawsze gra ciężko, kosze też są troszeczkę twarde i dodatkowo jak Kotwica złapie swój rytm, to bardzo ciężko jest z tego wyjść, ale byliśmy na to gotowi. Byliśmy na to gotowi, dodatkowo gdzieś tam ta zbiórka, którą wygraliśmy też na pewno nam pomogła, ale na pewno to, że jeżeli my gramy swoją agresywną obronę, to jest mało zespołów w tej lidze, które gdzieś tam będą w stanie z nami rywalizować przez całe 40 minut lub więcej, więc dlatego zawsze sobie mówimy, że gramy do końca, nieważne co by się działo i dzisiaj pokazaliśmy charakter i dlatego wygraliśmy. Bardzo dziękuję wszystkim kibicom z Bydgoszczy, z Kołobrzegu również, fajne widowisko dla nich. Mówię do kibiców z Bydgoszczy, że dziękuję bardzo, bo na pewno nam pomogliście i daliście wiarę w to zwycięstwo.
Grzegorz Skiba, trener Enei Abramczyk Astorii Bydgoszcz: Przede wszystkim wielki szacunek dla mojej drużyny, dla moich graczy, gdyż pokazali charakter, naprawdę wiarę do końca, wyszarpaliśmy ten mecz, grało się nam tutaj bardzo, bardzo ciężko. Też podziękowania dla Kotwicy Kołobrzeg, bo naprawdę zagrali bardzo dobry mecz, to jest bardzo trudny teren, dlatego tym bardziej ta wygrana nas cieszy. Podziękowania dla naszych kibiców, którzy tu przyjechali, poświęcili swój czas i w dużej mierze nas wsparli w tych najbardziej potrzebnym momencie, cały czas oni też wierzyli w nasze zwycięstwo, więc to jest dla nas bardzo ważne.
Podziękowania też dla kibiców z Kołobrzegu, fajne widowisko, fajny mecz dla kibiców, dla nas też fajny, bo się skończył happy endem, ale pierwszy raz się zdarzyło mi, że prowadziłem mecz i drużynie 7 przewinień technicznych zostało odgwizdanych, więc myślę, że nie zasłużyliśmy na tyle przewinień, nie jesteśmy niegrzeczną drużyną, nie jesteśmy drużyną, którą nie wiem, czy obrażamy kogoś. Nie. Chcemy walczyć, walczymy i 7 przewinień technicznych to moim zdaniem jest gruba przesada. Co do meczu, wygraliśmy zbiórkę i to mnie cieszy, 20 zbiórek na atakowanej tablicy, więc to jest też bardzo dobry wynik. Dzisiaj trochę gorsza skuteczność Martyce’a Kimbrough, ale też dał bardzo dobrą energię i tutaj też ukłony, ale cała drużyna zasługuje na wyrazy uznania i to jest bardzo dobry impuls z ławki Kuby Andrzejewskiego, później Wojtka, który też dał bardzo dobrą obronę, impuls i to jest to, czym powinniśmy się charakteryzować, nad czym musimy jeszcze pracować, żeby od samego początku zespół grał z taką energią, z takim zaangażowaniem i z taką determinacją, więc bardzo się cieszę, że wygraliśmy i punkty z szybkiego ataku zadecydowały moim zdaniem o zwycięstwie. Łatwe punkty z dobrej obrony po zbiórce, 18 punktów z kontrataku, bardzo mnie to cieszy i to tyle.
