Adam Skiba: Mam dość przegrywania

,

Lista aktualności

Adam Skiba: Mam dość przegrywania

„Może niektórzy powiedzą, że walczyliśmy, ale z taką walką my się w lidze nie utrzymamy. Musimy wygrać jakiś mecz, bo jak już powiedziałem, mam dość przegrywania” – powiedział Adam Skiba po przegranym przez Miners Katowice meczu z KSK Qemetica Notecią Inowrocław.

Obraz

,

Dylan Frye, koszykarz KSK Qemetica Noteci Inowrocław: Szczerze mówiąc nie graliśmy zbyt dobrze, pod koniec meczu wróciliśmy do gry i odrobiliśmy straty. Mieliśmy dużo strat, które dały rywalom łatwe punkty, ale walczyliśmy do końca i znaleźliśmy sposób na zwycięstwo i to jest najważniejsze. Cieszę się, że wygraliśmy mecz.

Przemysław Łuszczewski, trener KSK Qemetica Noteci Inowrocław: W drugiej kwarcie daliśmy rywalom tlen, bo może po statystykach nie było tego widać, bo to były punkty z szybkiego ataku, a tak naprawdę to były punkty po stratach. Wyskakiwaliśmy w górę i nagle szukaliśmy zawodnika, który jest otwarty, a tak naprawdę oni stali na linii podania, mieli przechwyty i nawet po dwóch moich timeoutach to były 3 czy 4 akcje, gdzie poszli layupem na 0. Co wtedy można zrobić? Zespół się też podłamuje i zastanawiamy się, co mamy robić. W ogóle w ofensywie bardzo słabo funkcjonowaliśmy. Nie mogliśmy tych założeń skutecznie egzekwować, szczególnie ja. Widać było po moich reakcjach, że to nie było to, co chcieliśmy.

Znowu można powiedzieć, że szczęśliwie wygraliśmy, a nieszczęśliwie przegraliśmy w ostatnim meczu więc wiem, jaki jest styl, słyszę kibiców. Dziękuję serdecznie kibicom, szczególnie muszę jeszcze raz podziękować kibicom za mecz w Rzeszowie, gdzie przyjechali i mocno nas tam wspierali i w tym meczu również. Bardzo dziękujemy za to wsparcie, bo jest potrzebne, szczególnie w takich końcówkach.

Tak naprawdę to jest proces. Nie mogę powiedzieć, że to jest cała nowa drużyna, ale nawet jeden ważny gracz dochodzi, tak jak wcześniej Cam Hamilton, teraz przyszedł Alan Czujkowski. To jest jednak proces, żeby się poznawali na boisku, bo ten jeden trening dziennie, a wiadomo, że też nie możemy Alana, który miał dłuższą przerwę od koszykówki, nagle wrzucić, żeby dwa razy dziennie on trenował. Wszyscy się dostosowali do Alana, do Cama więc to jest proces i ja wiem, że ten styl nie jest najlepszy. I słyszę, tak jak mówię kibiców, nawet którym dziękujemy po meczu, że kiepski styl. Rozumiem, że jest kiepski styl, ale na ten moment, na tych najbliższych tygodniach ten styl mam nadzieję, że przyjdzie. Teraz mimo wszystko muszę to powiedzieć może brzydką prawdę, ale potrzebne nam są zwycięstwa, bo słabo zaczęliśmy sezon, więc za styl tak naprawdę punktów nie przyznają, a zwycięstwa są ważne. Dziękuję za wsparcie kibicom, za wiarę do końca, bo to też nas poniosło i gratuluję swoim zawodnikom, że drugi raz w tym sezonie na naszym boisku wytrzymaliśmy ciśnienie i dogoniliśmy przeciwnika i przegoniliśmy.

Szymon podkręcił stopę i po prostu nie wiemy jeszcze wiele, bo wszystkich badań nie przeszedł, więc ciężko coś cokolwiek określić. Dzisiaj już normalnie chodził przy opuchliźnie, więc mam nadzieję, że igły, pijawki czy jakieś tabletki przeciwbólowe, przeciwzapalne, które ten obrzęk zmniejszą, może pozwolą mu zagrać w następnym meczu.

Widzimy, jaki mamy zespół. Wydaje się, że ten zespół jest charakterny, a czasami tego charakteru trochę brakuje. Na pewno charakter Alana pomoże tej drużynie, jak widać było dzisiaj. Trochę tam tego, powiedzmy, brakuje, tej zawziętości, tego charakteru, tej takiej walki. Mam nadzieję, że pomoże to nam w odnoszeniu zwycięstw. Z przyjściem Alana te minuty Kacpra by dużo zmalały i nie byłoby sensu jego trzymać tutaj w klubie, jeżeli by nie miał tego grania, bo zasługuje gdzieś tam na granie w jakimś zespole pierwszoligowym

Mikołaj, jeżeli wejdzie dobrze w mecz, to jest ciężko go zatrzymać, ale w ostatnich meczach wychodzi sytuacja, że dostaje piłkę i robi jedną stratę i później ciężko mu wejść w mecz. Na tych pozycjach mamy też pozostałych zawodników i taka jest rotacja, nie inna tak jak w meczu w Poznaniu. Tak jak powiedziałem, nieważne kto zaczyna mecz, a ważne kto go kończy albo kto może pomóc. Tutaj tak samo mogę powiedzieć, że wszyscy zawodnicy po części pomogli w odniesieniu zwycięstwa. Nawet jedną zbiórką, jednym przechwytem, czy jednym dobrym zagraniem w obronie. Bardzo słabo zaczęliśmy mecz w obronie, nie tak jak się spodziewałem. Wszystko, co możliwe było zdobyć z podkosza, to zdobyli z podkosza. To jest skandaliczne w naszym wykonaniu, bo tutaj nie chodzi wtedy o proces. Każdy zawodnik wie, co ma robić, ale niestety zaczęliśmy bardzo słabo w ten mecz. Szczęśliwie obudził się ten, na którego czekaliśmy od początku sezonu, Dylan i mam nadzieję, że tą dyspozycją przełamał się i już tylko będzie lepiej.

Łukasz Szczypka, trener Miners Katowice: Standardowo i po przyjacielsku chciałbym pogratulować Noteci i trenerowi Łuszczewskiemu zwycięstwa. Choć nie będę kłamał, robiłem wszystko, żeby ten mecz wygrał i moja drużyna też, co pokazuje, że przez 32 minuty i pół wygrywaliśmy ten mecz. Moim zdaniem do meczu samego byliśmy bardzo dobrze przygotowani. Zabraliśmy Noteci bardzo dużo rzeczy, oprócz jednego gracza, Dylana, który dzisiaj zagrał fenomenalny mecz. Myślę, że po to jest w Noteci, po to go trener Łuszczewski ściągał, żeby po prostu trafiał otwarte rzuty.

Adam Skiba, koszykarz Miners Katowice: Chciałem pogratulować Noteci i chciałem podziękować moim chłopakom i mojemu sztabowi za przygotowanie do meczu i za zostawienie serducha. A co do meczu, jesteśmy frajerami, mamy dość już przegrywania, a niczym nas nie zaskoczyli i ciężko się kolejny mecz przegrywa na własne życzenie. Nikt nie lubi przegrywać, a szczególnie tak, że to od nas zależało tak naprawdę wszystko i to my pozwoliliśmy Noteci wygrać, a nie Noteć wygrała z nami mecz.

Może niektórzy powiedzą, że walczyliśmy, ale z taką walką my się w lidze nie utrzymamy. Musimy wygrać jakiś mecz, bo jak już powiedziałem, mam dość przegrywania i myślę, że wszyscy mają dość przegrywania i to nie jest przyjemne pracować kolejny tydzień w takiej atmosferze. Musimy się wziąć w garść, wyciągnąć wnioski, obejrzeć wszystko, zerknąć co poprawić i z większymi jajami zagrać mecz w niedzielę.