David Torrescusa, trener KKS Polonii Warszawa: Za takie mecze kochamy ten sport. Po pierwsze, Shiloh zagrał fantastyczny mecz – 31 punktów i 10 zbiórek, ale widzę też w statystykach pięciu zawodników, którzy zdobyli co najmniej 10 punktów, kolejnego zawodnika z ośmioma punktami. To niesamowita praca zespołowa w meczu z jedną z najlepszych drużyn w lidze. Na pewno musimy stanowić drużynę jeśli chcemy wygrywać takie mecze. Rywale podwajali Jalena, żeby nie punktował tak jak zwykle, ale poradziliśmy sobie z tym, znaleźliśmy rozwiązania i bardzo dobrze pracowaliśmy w obronie. Pozwoliliśmy przeciwnikowi na zdobycie tylko 77 punktów, nie wiem, może to ich najmniejsza liczba zdobytych punktów w tym sezonie. To wynik konsekwentnej gry. W Katowicach nie czuliśmy się dobrze, nawet po zwycięskim meczu. Powiedzieliśmy sobie, że nie możemy tak grać, nie w ten sposób. Drużyna zareagowała na to pozytywnie, trenujemy bardzo dobrze i dziś zebraliśmy tego owoce.
Artur Niemiec, koszykarz KKS Polonii Warszawa: Wygrana zawsze cieszy, jeszcze z drużyną ze szczytu. Umacniamy swoje miejsce w tabeli. Tak jak trener powiedział, po Katowicach nie było najlepszych humorów pomimo wygranej, ale zaczęliśmy dobrze tydzień. Za nami dobre treningi, bardzo duże zaangażowanie było, spełniliśmy wszystkie założenia. Shiloh dorzucił siedem trójek, jest niesamowity. Wygrana bardzo cieszy
Arkadiusz Adamczyk, koszykarz SKS-u Fulimpex Starogard Gdański: Spotkanie było zacięte przez 40 minut, obie drużyny zaciekle walczyły o zwycięstwo. Dzisiaj lepsza była Polonia Warszawa. Staraliśmy się grać agresywnie, zamknąć najlepszego strzelca, Sullingera, niestety ten drugi dzisiaj odpalił, trafiał na niesamowitej skuteczności, dlatego też chcę pogratulować Robinsonowi. Po sześciu zwycięstwach przyszedł czas na porażkę, ale nie zwieszamy głów w dół, tylko skupiamy się teraz na tym co przed nami i będziemy się starali przygotowywać do meczu piątkowego z Inowrocławiem.
Darko Radulović, trener SKS-u Fulimpex Starogard Gdański: Gratuluję Polonii zwycięstwa, nie poradziliśmy sobie z kontrolowaniem zbiórki i punktami drugiej szansy oraz Robinsonem, zawodnikiem, który trafiał niesamowicie i notował zbiórki. Zatrzymaliśmy Sullingera na 11 punktach, co uważam za dobrą rzecz, ale jeśli chodzi o środkowych i zawodników z pozycji numer cztery, to rzucili oni nam 64 punkty, to za dużo. Wiadomo, że nasze skupienie koncentrował Sullinger, ale straciliśmy za dużo punktów. Dysponujemy obecnie takim składem jaki mamy, jest to trudna sytuacja, mamy nadzieję, że już wkrótce wrócimy do swojego normalnego składu podczas treningów i meczów. Musimy wrócić do swojej dobrej gry, grać z odpowiednią intensywnością w obronie.