Tomasz Jagiełka, trener GKS-u Tychy: Gratulacje dla Politechniki Opolskiej, świetne spotkanie, świetna determinacja, super odbudowanie po poprzedniej porażce, czego nie można powiedzieć o nas. Naprawdę nie ma co tu komentować. Życzę wesołych świąt wszystkim sympatykom koszulki. Dziękuję bardzo.
Tomasz Śnieg, koszykarz GKS-u Tychy: Dzisiaj na parkiecie istniała tylko jedna drużyna, drużyna gospodarzy. Zawiedliśmy na całej linii siebie, klub i wszystkich dookoła. Gratulacje dla Opola, bo naprawdę my byliśmy tylko tłem dzisiaj. Dołączam się do życzeń trenera - w Opolu, w Tychach i dla wszystkich kibiców w Polsce wesołych świąt.
Jakub Kobel, koszykarz Weegree AZS Politechniki Opolskiej: Tydzień temu nie byliśmy w takich nastrojach, dostaliśmy mega wpierdziel w Starogardzie Gdańskim. Chcieliśmy się zrehabilitować, potrenowaliśmy w miarę ciężko, zresztą pobiegaliśmy na treningach, może to zaowocowało. Dzisiaj z fajną energią weszliśmy na ten mecz, pokazaliśmy, że nie odpuścimy. Widzieliśmy, że zespół z Tych będzie agresywny, chcieliśmy się przeciwstawić, myślę, że nam się to udało. Tutaj bardzo fajnie, pomógł mi też Michał Szarbatke, gratulacje dla niego. Młody chłopak, mam nadzieję, że złapie teraz trochę pewności siebie i też będzie ciągnął ten zespół. Ogólnie gratulacje dla naszego zespołu, myślę, że tu nie było słabego punktu.Też na przykład Łukasz Kłaczek wchodzi z ławki, z nim na boisku, jeśli dobrze widzę, jest plus 35, więc też zaakceptował swoją rolę. Zespół z Tych, myślę, że został troszeczkę przez nas stłamszony taką energią, dobrym defensem, za bardzo nie mieli odpowiedzi w tym meczu i staraliśmy się to podtrzymać przez cały mecz. Patrząc po kwartach, udało nam się to i sprawiliśmy sobie i Wam fajny prezent. Dziękujemy też kibicom, że mimo tych porażek przychodzą cały czas i zapełniają tę salę, bo nas to naprawdę motywuje i dopinguje do jeszcze lepszej gry. Miejmy nadzieję, że to będzie po prostu początek nowej serii, w nowym roku wejdziemy jeszcze z lepszą energią i tych parę spotkań wyciągniemy. Dziękuję i zarazem wszystkiego dobrego z racji świąt, spędźcie je rodzinnie i smacznego.
Michał Rutkowski, trener Weegree AZS Politechniki Opolskiej: Oczywiście była w nas duża, duża sportowa złość po tym, co się stało tydzień temu. Natomiast na spokojnie, jak na chłodno to przeanalizowaliśmy, takie mecze po prostu też się zdarzają i nie takim zespołem jak nasz – Śląsk Wrocław chyba wczoraj w Ostrowie też nie istniał. SKS nie istniał w Łodzi, więc takie mecze się zdarzają. Później na chłodno przemyślałem to i myślę, że być może nam to było potrzebne, żeby właśnie dzisiaj zagrać takie zawody. Dostaliśmy kopa, a cały tydzień mieliśmy gdzieś to w pamięci i dużo było w nas sportowej takiej złości, chęci rehabilitacji. Chcieliśmy się zrehabilitować kibicom, że musieli to tydzień temu oglądać i myślę, że zrobiliśmy to w jak najlepszym stylu. Byliśmy agresywni, konsekwentni, graliśmy mądrze, graliśmy płynnie. Myślę, że GKS dzisiaj nie miał nic do powiedzenia tak naprawdę, od początku kontrolowaliśmy przebieg i tyle.
Cieszę się, bo strasznie ciężka ta pierwsza runda. Wiele dziwnych rzeczy się działo, więc mam nadzieję, że wychodzimy na prostą. Cieszę się, że w najlepszym możliwym momencie ten mecz nam się trafił przed świętami, na pewno te humory na tych Wigiliach będą w domach naszych zawodników i też u mnie będzie dużo spokojniej i weselej i z taką energią jak zakończyliśmy ten rok, to wkroczymy w nowy 2026.
To będzie ważny miesiąc, ponieważ większość meczów gramy u siebie. Kalendarz się odwraca, więc ja liczę, że będziemy to kontynuować. Gratuluję moim zawodnikom. Świetne zawody, Michał Szarbatke w końcu odpalił, też go po to ściągałem i wierzyłem, że jest w stanie na tym poziomie grać, tak samo Łukasz Kupczyński po różnych perypetiach na szczęście dzisiaj założył swoją bransoletkę więc mam nadzieję, że zostanie z nim i tak będzie już skuteczny do końca. Kto wchodził, dał 100% z siebie i o to nam chodziło, tylko mogę czapki z głów do moich zawodników, bo to były znakomite zawody w ich wykonaniu. Dziękuję GKS-owi, bo próbowali się podłączyć pod tę walkę, ale myślę, że dzisiaj my byliśmy po prostu świetni, w końcu też nam powpadało na świetnej skuteczności zagraliśmy.
48 punktów rezerwowych to się nie zdarzało więc naprawdę się bardzo cieszymy, myślę, że naszym kibicom się zrewanżowaliśmy, zrehabilitowaliśmy i opuścili tą halę w dobrych nastrojach. Chciałbym podziękować, że bardzo licznie się stawili na tym meczu. Niedogodna pora, 20 niedziela, ale byli z nami i to jest dla nas ważne. Życzę wszystkim wesołych, zdrowych, spokojnych świąt, spędzonych w gronie najbliższych.
