19. kolejka pod znakiem niespodzianek
fot. Miasto Szkła Krosno

,

Lista aktualności

19. kolejka pod znakiem niespodzianek

Niedzielne mecze 19. kolejki Suzuki 1 Ligi Mężczyzn, podobnie jak te sobotnie, zakończyły się pod znakiem niespodzianek. Punkty stracił Górnik Trans.eu Zamek Książ, który przegrał w Krośnie. Niespodziewane zwycięstwo w Kołobrzegu zanotował też AZS AGH Kraków.

,

Aż cztery z sześciu sobotnich spotkań zakończyły się wygranymi gości. WIĘCEJ O SOBOTNICH MECZACH

Także niedziela wpisała się w ten schemat. Punkty stracił walczący o miejsce w pierwszej czwórce Górnik Trans.eu Zamek Książ, który punkty stracił w Krośnie. Biało-niebiescy w pierwszej połowie mieli wyraźną przewage na boisku, momentami prowadząc nawet różnicą 22 punktów.

Po zmianie stron przebieg rywalizacji na boisku jednak się zmienił. Gospodarze systematycznie odrabiali straty, w czym spora zasługa rozgrywającego najlepsze spotkanie w sezonie Darrella Harrisa (20 pkt i 7 zbiórek). Miejscowi na dwie minuty przed końcem prowadzili już nawet 82:77, ale akcje Mikołaja Stopierzyńskiego i Adriana Kordalskiego pozwoliły wałbrzyszanom doprowadzić do dogrywki.

Kluczowa w dodatkowym czasi gry była trójka Darrella Harrisa, po której Miasto Szkła objęło prowadzenie 90:88. Goście kolejnej akcji w ataku nie wykorzystali, tracąc chwilę później kolejne punkty. Tych strat Górnik Trans.eu Zamek Książ już nie odrobił. 17 punktów, 8 zbiórek i 4 asysty miał Klavs Dubults.

Najlepszym punktującym gości był Piotr Niedźwiedzki (23 pkt i 8 zbiórek).

Wyraźnie przegrana walka pod tablicami oraz słaba skuteczność z gry przesądziła o porażce Sensation Kotwicy z AZS AGH. Czarodzieje z Wydm wobec problemów rywali, mieli szanse awansować nawet na trzecie miejsce w lidze, ale dołączyli do grona drużyn, które w 19. serii spotkań przegrali z niżej notowanym rywalem. Gospodarze trafili 11 rzutów za dwa, trzy oraz jeden punkt, ale wymusili mniej przewinień, mieli też problem z zatrzymaniem Michała Lisa - 23 punkty. Swoje doświadczenie w Kołobrzegu zaprezentował Paweł Zmarlak, który nie opuścił parkietu ani na sekundę (8 pkt, 12 zbiórek i 8 asyst).